Od rana w przepięknej sali Letia Business Center gorąco było nie tylko przez duszną, kapryśną pogodę, ale przede wszystkim od emocji.
- Zanim zakwalifikowaliśmy się pierwszy raz do konkursu z chórem, przyjeżdżałem na Legnicę Cantat od wielu lat jako słuchacz. I muszę przyznać, że nie pamiętam, aby kiedykolwiek było tyle zespołów prezentujących tak wysoki poziom artystyczny jak w tym roku - mówił nam tuż po konkursowej prezentacji Chóru Akademickiego Politechniki Warszawskiej Dariusz Zimnicki, dyrygent. - Dlatego już samo to, że udało nam się zakwalifikować do tegorocznego turnieju, stanąć do rywalizacji z prawdziwym kwiatem polskiej chóralistyki, uważam za niesamowite wyróżnienie. Trochę się denerwuję, bo nie dopisała pogoda. Zrobiło się wilgotno, duszno, a to nie są najlepsze warunki do śpiewania - dodał dyrygent.
Dopiero wiele godzin później okazało się, że to właśnie prowadzony przez niego chór okazał się najlepszym zespołem Legnicy Cantat 45 - póki co, dyrygent denerwował się tak samo jak wszyscy chórzyści i dyrygenci biorący udział w turnieju.
Do rywalizacji na scenie Letii stanęło 13 chórów, z całej Polski. Najlepszych z najlepszych - co do tego nikt nie miał wątpliwości.
- W ubiegłym roku poziom chórów, które zakwalifikowały się do turnieju, był niesamowicie wysoki. Stąd miałem pewne obawy, że ciężko będzie to w tym roku "przeskoczyć". A okazało się, że tegoroczny poziom chórów jest jeszcze wyższy! To niesamowite - mówił Grzegorz Szczepaniak, dyrektor Legnickiego Centrum Kultury.
- Już na etapie zgłoszeń, gdy chóry zaczęły przysyłać do nas płyty zorientowałam się, że tegoroczny poziom zespołów będzie niesamowicie wysoki - dodawała Monika Szczerbińska - Walczak, szefowa Legnicy Cantat.
- Poza tym, że poziom chórów naprawdę bardzo wzrósł, zwiększyła się także ilość zespołów, które zgłosiły się do tegorocznego turnieju. Jeszcze kilka lat temu chóralistyka w Polsce przeżywała zapaść. Ale pięknie się odradza i to widać właśnie także po Legnicy Cantat - mówił prof. Stanisław Krawczyński, przewodniczący Jury.
Dlatego emocje podczas przesłuchań w Letii były naprawdę wielkie. Tym bardziej, że przesłuchania turniejowe były transmitowane na żywo w internecie przez Radio Plus Legnica. Już z pierwszych obliczeń wiemy, że tegoroczna transmisja pobiła popularność ubiegłorocznej. Występów chórów oraz Studia Cantatowego on line słuchało ponad 3 tys osób! Nie tylko z Polski, ale i innych krajów świata. A studio, prowadzone przez dziennikarkę Polskiego Radia Izabelę Starzec - Kosowską i realizowane przez Waldemara Stachowskiego z Radia Plus Legnica było naprawdę świetne! Występy chórów przeplatane były znakomitymi wywiadami z ciekawymi gośćmi, ilustrowane doskonale dobraną muzyką.
Po południu, po przesłuchaniach konkursowych, emocje chórzystów wcale nie opadły. Zaczęło się odliczanie godzin do wieczornego Koncertu Galowego, podczas którego miał zostać ogłoszony werdykt Jury. Międzynarodowi Jurorzy pracowali w pocie czoła, ale jak udało nam się ustalić - kłótni ani burz nie było.
Aby nieco złagodzić chórzystom czas oczekiwania, w Akademii Rycerskiej odbył się wernisaż plakatów i grafik Kai Renkas, znakomitej artystki, autorki plakatu na Legnicę Cantat 45.
- Tworzenie tego plakatu było dla mnie bardzo ciekawym wyzwaniem. Musiałam zapoznać się ze specyfiką chórów, zastanowić, jak przedstawić liczny chór na plakacie, który nie może przecież pomieścić takiego "tłumu" - powiedziała nam Kaja Renkas. Wyznała także, że choć wcześniej muzyka chóralna nie interesowała jej za bardzo, to podczas prac nad plakatem zaczęła jej słuchać, i to z wielką przyjemnością.
Prezentowane na wystawie plakaty i grafiki coraz bardziej uznanej na świecie Kai Renkas mogą Państwo zobaczyć w Akademii Rycerskiej (wejście od strony Bilsego). Wstęp wolny, zapraszamy!
A potem nastał już wieczór i Koncert Galowy. Podczas tego koncertu zetknęły się ze sobą pozornie skrajnie różne, muzyczne światy. Zetknęły się po to, aby udowodnić, że muzyka tak naprawdę ma jedno, wspólne serce.
- Uważam, że połączenie klasycznego śpiewu chórów z pełnym buntu tańcem współczesnym i beatboxem jest znakomitym pomysłem - powiedział nam ZGAS, mistrz beatboxu, jeden z artystów Koncertu Galowego.
I w końcu nadszedł czas na ogłoszenie werdyktu Jury. Zanim to jednak nastąpiło, prof. Stanisław Krawczyński, szef Jury Legnicy Cantat 45, poprosił zgromadzoną w Letii publiczność o uczczenie chwilą ciszy pamięci prof. Józefa Świdra, wieloletniego przewodniczącego Jury Cantatu i wielkiego przyjaciele turnieju. Profesor zmarł kilka dni temu. Wszystkie zebrane z Letii chóry oddały Mu hołd w bardzo wzruszający sposób, wspólnie odśpiewując hymn turnieju, napisany właśnie przez Józefa Świdra.
Po tym pięknym geście nastąpiło odczytanie werdyktu Jury i gmach Letii zatrząsł się w posadach od okrzyków radości zwycięzców! Rubinową Lutnię Jerzego Libana z Legnicy wyśpiewał Chór Akademicki Politechniki Warszawskiej!
- Ta nagroda to ukoronowanie potężnego wysiłku i potężnej pracy chóru. Ogromnie się cieszę! Tym bardziej, że jesteśmy chórem akademickim z politechniki, nie mamy zawodowców od śpiewu - mówił szczęśliwy Dariusz Zimnicki.
Gdy odbierał Rubinową Lutnię z rąk prezydenta Legnicy Tadeusza Krzakowskiego na scenę wtargnęli z entuzjazmem wszyscy jego chórzyści i chwycili wzruszonego dyrygenta w objęcia.
Warszawski chór wyśpiewał przechodnią nagrodę Lutni już drugi raz. Jeśli odniesie w Legnicy Cantat trzecie zwycięstwo, Rubinowa Lutnia przejdzie na własność zespołu, co w całej historii turnieju wydarzyło się tylko trzy razy.
- Na razie nie myślę o trzecim zwycięstwie. Za to bardzo się cieszę, że znów postawimy Lutnię w sali prób, będziemy się motywować jej widokiem i przez najbliższy rok na pewno nikomu jej nie oddamy! - powiedział Dariusz Zimnicki.
Wieczór zakończył się tradycyjnym odśpiewaniem przez wszystkie chóry hymnu "Gaude Mater Polonia". Wszystkimi dyrygował ze sceny wzruszony dyrygent Zimnicki.
Zdjęcia: Wojciech Obremski/Krzysztof Lewandowski (lca.pl)