Cykl "Skłonności do ostrości" to wychuchane dziecko Satyrykonu. Satyrykonu, który w pewnym momencie swojego niekrótkiego już życia poczuł, że chyba się trochę zestarzał... Dlatego znalazł eliksir młodości - w dodatku taki, który służy też innym.
Otóż Satyrykon zaczął prezentować dokonania studentów polskich uczelni artystycznych. Twórców młodych, wolnych, nieskażonych jeszcze dorosłością, która - jak wiadomo - skutecznie pozbawia pełnej swobody. Oni tę swobodę wciąż mają. Dlatego to, co tworzą, nieraz szokuje, nieraz zaskakuje, ale najbardziej to chyba zachwyca. Bo w tej twórczości nikt nie trzyma się stereotypów ani nie przejmuje tym, co powie sąsiad...
Podczas tegorocznego Satyrykonu - który rozśmieszał w Legnicy przez ostatni weekend - w cyklu "Skłonności do ostrości" swoje prace pokazali studenci Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach.
- Do wystawy przygotowywaliśmy się od roku, ale wiedzieliśmy jedno: naszych studentów bardzo trudno zmusić do tego, by zrealizowali jeden, narzucony im temat. Tak już u nas jest, że dajemy studentom wolność tworzenia, służąc jednocześnie wszechstronną pomocą. Biorąc to wszystko pod uwagę uznaliśmy, że łatwiej będzie nam wychwycić prace interpretujące hasło "Skłonności do ostrości" z dotychczasowego dorobku studentów, niż zmuszać ich, by tworzyli je na zawołanie. Stąd większość prac prezentowanych na legnickiej wystawie to rysunki, które powstały z innych powodów niż ta wystawa. Jednak bardzo, bardzo starannie, razem ze studentami, dobieraliśmy je. Tak, by całość faktycznie odzwierciedlała skłonności młodych twórców do ostrości. Ale są też prace, które powstały specjalnie dla Satyrykonu - mówi Bogna Otto - Węgrzyn z Pracowni Grafiki Książki katowickiej ASP.
Na wystawie, która została otwarta w sobotę w hallu Starego Ratusza (budynek Teatru im. Modrzejewskiej, wejście po kamiennych schodach) prezentowane są prace studentów właśnie z tej pracowni oraz z Pracowni Ilustracji.
Przede wszystkim rzuca się w oczy zdecydowana odmienność tej ekspozycji od tego, co prezentowały w poprzednich latach inne uczelnie artystyczne. A na czym ta odmienność polega? To już Państwo mogą ocenić sami! Wystawa jest otwarta, wstęp na nią jest bezpłatny - wystarczy przyjść i obejrzeć! Możemy jedynie ujawnić, że wystawa jest naprawdę intrygująca. I naprawdę warto wybrać się na spacer do Rynku, aby wejść do teatru i ją zobaczyć. A jak już tam będziemy, to grzechem byłoby nie zajrzeć do leżących dosłownie o przysłowiowy "rzut beretem": Galerii Satyrykonu, Galerii Ring i Muzeum Miedzi, gdzie mieszczą się pozostałe wystawy tegorocznego Satyrykonu.
Zapraszamy!