542 osoby - aż o tylu potencjalnych dawców szpiku wzbogaciła się centralna, ogólnoświatowa baza dawców po akcji w Legnicy. W sobotę i niedzielę legniczanie mieli możliwość zarejestrowania się jako dawcy.
Akcja - pod patronetem prezydenta Tadeusza Krzakowskiego - została zorganizowana głównie z myślą o Grzegorzu Łukowskim, mieszkańcu naszego miasta, który od kwietnia walczy z ostrą białaczką szpikową. Mimo niedawno przebytej chemioterapii, pan Grzegorz wraz z żoną i czteroletnią córeczką Nataszką brał aktywny udział w akcji. Jak już pisaliśmy - dziękował wszystkim potencjalnym dawcom, zachęcał do oddawania szpiku.
- To może uratować życie nie tylko mi, ale i innym chorym na białaczkę - mówił. - Dlatego bardzo dziękuję za ten dar życia w imieniu swoim i innych chorych. I zachęcam do oddawania szpiku! - namawiał.
- Byłoby wspaniale, gdyby wśród osób, które zarejestrowały się w ciągu ostatnich dwóch dni w Legnicy, znalazł się genetyczny bliźniak Grzegorza. To pozwoliłoby na przeszczepienie mu szpiku... Grzesiek tak bardzo chce żyć! - mówi Krzysztof Piotrowski z MKS Miedź Legnica, który koordynował legnicką akcję. - Optymistyczna jest myśl, że dzięki legniczanom ponad 500 ludzi na całym świecie ma szansę na nowe życie! Ważne jest także to, że dzięki naszej akcji zwiększyła się świadomość społeczna. Część ludzi, którzy przychodzili, byli bowiem przekonani, że czeka ich bolesny zabiego pobierania szpiku z kręgosłupa! - dodaje pan Krzysztof.
Niestety, takie stereotypowe myślenie wciąż pokutuje i często odstrasza potencjalnych dawców. A przecież - na etapie rejestracji - przeszkoleni wolontariusze dotykają watką wnętrza naszego policzka, biorą w ten spsosób próbkę śliny i to cała filozofia!
Dlatego namawiamy wszystkich niezdecydowanych: rejestrujcie się! To nic nie boli, nic nie kosztuje, a można uratować komuś życie!
Wszystkie potrzebne informacje znajdują się na stronie: http://www.dkms.pl
