Michel Granger, znakomity francuski artysta, znany legniczanom z Satyrykonu 2009, kiedy to namalował na legnickim lotnisku obraz za pomocą czołgu, aktywnie promuje w świecie sztukę na rzecz pokoju oraz - w tym właśnie kontekście - nasze miasto.
Znany z licznych działań pacyfistycznych Granger wykorzystuje bowiem w swoich wystawach i prelekcjach m.in. obrazy, które powstały właśnie w Legnicy.
Dzisiaj (wtorek, 3.02), Granger przebywa w Indiach, gdzie trwa spotkanie na rzecz pokoju.
- To doroczne spotkanie wyznaczające kierunki działań pokojowych na świecie. Zaprezentuję tu film, który powstał w Legnicy, opowiem o performance na Waszym lotnisku i o wsparciu, które otrzymałem w Legnicy podczas moich działań. To, że czołg, wykorzystany u Was podczas Satyrykonu 2009 do działań artystycznych i pokojowych obsługiwali prawdziwi wojskowi oznacza, że jesteście krajem, w którym panuje pokój - mówi nam Granger.
Nie przez przypadek to skierowane przeciwko wojnom spotkanie w Indiach odbywa się w miasteczku Auroville. Auroville, co w dosłownym tłumaczeniu znaczy "miasto poranka", jest bowiem eksperymentalną, założoną w 1968 r., jedyną na świecie osadą, której mieszkańcy żyją nieskrępowani żadnym systemem, wolni od polityki i nacisków. Auroville jest znane z osiągnięć w dziedzinie ekologicznych, zrównoważonych rozwiązań w budownictwie i rolnictwie oraz eksperymentów w edukacji i samorządności. To, że Michel Granger właśnie tam mówi o pokoju i pokazuje film z legnickiego performance`u ma wymiar wręcz symboliczny.
A to tylko jedno z wielu miejsc na świecie, gdzie Michel - poprzez sztukę - promuje ideę pokoju, niejednokrotnie stawiając za przykład właśnie Legnicę. Jeszcze w lutym i w marcu wystawa Granger`a, pod przewrotnym tytułem "TANK YOU" ("tank" to po angielsku czołg), zostanie pokazana najpierw w japońskiej galerii w Paryżu, a potem w samej Japonii. Na wystawie znajdą się prace, które Michel wykonał płozami czołgu w Legnicy.
Rozmawialiśmy na ten temat z artystą:
Wystawa TANK YOU to efekt m.in. Pana performance`u w Legnicy, gdzie obrazy zostały namalowane za pomocą czołgu. Teraz pokazuje Pan te prace w świecie, to naprawdę ważne wydarzenia artystyczne. Czy dzięki temu Legnica jest wciąż bliska Pana duszy?
- Oczywiście. Praca z czołgiem, którą zrobiłem w Legnicy, była dla mnie czymś szczególnym. Byłem bardzo poruszony reakcją publiczności, która rozumiała, że fakt, iż malujemy czołgiem, w dodatku prowadzonym przez prawdziwych wojskowych, którzy się na to zgodzili, znaczy, że jesteśmy w kraju, w którym panuje pokój i otwarty dialog.
Jakie jest przesłanie tej wystawy?
- Pokojowe. Ta wystawa jest orędziem pokoju. Dla mnie malowanie czołgiem to wiadomość mówiąca o wolności wyrazu, wolności przekazu i słowa. To również forma karykatury sztuki. Ważne dla mnie jest zaangażowanie we Francji i w Polsce różnych ludzi do tego performance`u - producentów, wojskowych, ustalenie z nimi dialogu i przede wszystkim przekonanie ich, że czasem sztuka jest silniejsza niż wszystko. Jeśli chodzi o tytuł "TANK YOU" - lubię ironię tego tytułu, to gra słów, tak jak obraz, który również jest grą. Make art not war.
Dlaczego wystawa będzie pokazana najpierw w japońskiej Galerii SUKURADO w Paryżu, a potem w samej Japonii? Czy Japonia jest czymś szczególnym uzasadniona?
- Pokój musi być we wszystkich krajach świata. Wojna jest stałym zagrożeniem i to my artyści, musimy o tym mówić zawsze, wszędzie i wszystkimi środkami. Choćby tak, jak w Paryżu, kiedy 11 stycznia maszerowaliśmy w hołdzie dla moich przyjaciół rysowników, zabitych w redakcji Charlie Hebdo. A wracając do wystawy - obrazy będą prezentowane w lutym i marcu w Paryżu, w galerii japońskiej i będą wprowadzeniem w wystawę w Tokio, a potem w różnych innych miejscach świata.
Czy legniczanie mogą mieć przeświadczenie, że wystawa, za pośrednictwem której głosi Pan tak bardzo potrzebną dzisiejszemu światu ideę pokoju na świecie, jest w pewnym sensie także "ich" wystawą?
- Jak najbardziej! To dzięki Legnicy, dzięki Wam i Waszemu zaufaniu, mogę dać temu projektowi wydźwięk międzynarodowy. Jestem naprawdę szczęśliwy, jeśli Wy chcecie myśleć o tej wystawie, że jest też Wasza. Dziękuję Legnico!
Rozmawiała: Edyta Golisz, tłumaczenie i współpraca: Małgorzata Dancewicz
zdjęcia: lck.art.pl