Przez ostatnie dni w Akademii Rycerskiej, zamienionej na wielki plan filmowy, powstało kilkadziesiąt filmów animowanych. Ponad 40 uczestników z całego kraju uczestniczyło w 23. Legnickiej Akademii Filmowej - Warsztatach Filmu Animowanego. Pracowali pod okiem znakomitych specjalistów od animacji.
- Rozpiętość wieku uczestników warsztatów wynosi od 8 do ponad 40 lat. Powstają filmy w różnych technikach animacji: rysunkowej, wycinankowej, plastelinowej, będą nawet animacje z klocków. Wielu uczestników zdecydowało się też na ciekawe animacje lalkowe - mówiła Małgorzata Dancewicz, specjalistka ds filmu w Legnickim Centrum Kultury.
- Są ciekawe pomysły na filmy, a uczestnicy ambitni, kreatywni. Myślę, że podczas tegorocznych warsztatów powstaną naprawdę interesujące filmy - dodawał Stanisław Lenartowicz, znakomity filmowiec, współtwórca polskiej wersji "Ulicy Sezamkowej", który jest jednym z tegorocznych wykładowców LAF.
Młodzi twórcy uwijali się jak w ukropie.
- Mój film będzie opowiadał o tym, że nieprzemyślane zachowania mogą zakończyć się bardzo źle - mówił 15-letni Szymon Ruczyński z Białowieży, który w legnickich warsztatach uczestniczy kolejny raz, a jego film "Szach" zdobył w ub. roku Grand Prix LAF.
- A ja robię film o tym, jak gąsienica przemienia się w motyla - uśmiechał się 11-letni Michał z Wrocławia.
Z kolei 18-letnia Joanna Antoniewicz z Opola tworzyła rysunkowy film o tym, że nie wolno sądzić ludzi po pozorach.
- Mój bohater na początku filmu zatacza się, kołysze. Najłatwiej pomyśleć, że jest pijany. Tymczasem w dalszej części filmu okaże się, że ten mężczyzna po prostu... jest w tramwaju, dlatego ma problemy z utrzymaniem równowagi - opowiada młoda artystka.
Duże wrażenie robiły miniaturowe plany filmowe w pracowni lalkowej. Na jednym z nich czarownica znajduje się w bardzo realistycznie przedstawionym pokoju, w którym na regale stoją książki, a pod kociołkiem hasa ogień - zrobiony z lampki ledowej.
- Zbudowanie tego wszystkiego zajęło mi tydzień - mówi Anna Siecińska z Krakowa, która w legnickich warsztatach bierze udział czwarty raz. Z czego zbudowała plan filmowy i lalkę? M.in. ze specjalnego styropianu, piłeczek ping - pongowych, gałganków, papieru.
Na kolejnym planie był leżący w szpitalnym łóżku chłopca. Ten film opowiada o tym, jak za pomocą wyobraźni można zamienić smutną rzeczywistość, w kolorową.
- Ci młodzi ludzie, którzy pracują nad filmami, są wspaniali! Zarażają pasją, entuzjazmem, pomysłami - nie kryła emocji Izumi Yoshida, znakomita pani filmowiec młodego pokolenia, jedna z instruktorek LAF.
Radości nie krył też Adam Michałowski z łódzkiego studia Se-Ma- For Technical Solutions, który zawodowo zajmuje się pracą nad postaciami do filmów animowanych. - Jestem na LAF w Legnicy pierwszy raz i ogromnie mi się tu podoba. Ci młodzi twórcy są niesamowici! Pomaganie im, realizowanie ich pomysłów jest naprawdę bardzo ciekawe i ekscytujące - uśmiecha się.
Fot: Legnickie Centrum Kultury.
W przypadku dalszego wykorzystania zdjęć prosimy o podanie źródła - lck.art.pl