Ten nasz Satyrykon to wszędzie ma miłośników! Nawet w kraju rządzonym przez Aleksandra Łukaszenkę.
Otóż po tym, jak w poniedziałek Satyrykon najpierw stał się bohaterem audycji "Akademia Rozwrywki" Artura Andrusa w radiowej Trójce, a następnie przyciągnął tłumy do warszawskiego Muzeum Karykatury - postanowił pójść jeszcze dalej i... wyjechał na Białoruś! Do Brześcia.
Uczynił to całkiem legalnie i zgodnie z planem - miał bowiem zaproszenie od Igora Pavlowa, białoruskiego artysty, związanego z Satyrykonem.
- Jednak na granicy białoruską celniczkę tak zaniepokoił katalog wystawy, że powiadomiła o tym przełożonego. Przyszło jeszcze dwóch funkcjonariuszy i zaczęli bardzo dokładnie, kartka po kartce, przeglądać katalog. W związku z tym spędziliśmy na granicy ponad dwie godziny! - mówi Elżbieta Pietraszko, szefowa Satyrykonu, która do Brześcia pojechała wspólnie z Grzegorzem Szczepaniakiem, dyrektorem Legnickiego Centrum Kultury. 4
Oczywiście Satyrykon umie się urządzić i na granicy nie czekał. Jego wystawa została bowiem wcześniej i bez przeszkód dostarczona do Brześcia pocztą kurierską.
Po przeprawie z celnikami przedstawiciele Satyrykonu nie wiedzieli, co czeka ich na Białorusi. Znali ten kraj tylko z mediów, które podkreślają dyktaturę Łukaszenki i związany z tym reżim. W związku z tym białoruska wersja wystawy Satyrykonu musiała nawet zostać pozbawiona elementów erotycznych i politycznych. Tymczasem na miejscu okazało się, że czekały ich same dobre zdarzenia!
- Brześć okazał się bardzo czystym miastem, a jego mieszkańcy przyjaznymi, serdecznymi i skromnymi ludźmi. A sam wernisaż był świetnie przygotowany! Został zorganizowany w niewielkiej galerii w jednym z hoteli. Studenci z miejscowej szkoły teatralnej wybrali nawet kilka rysunków i podczas wernisażu odtworzyli zawarte w nich sceny. W dodatku wystawę otwierał z nami prawdziwy Filip! Wiedzieli, że takie imię nosi symbol Satyrykonu, więc znaleźli studenta o imieniu Filip i on poprowadził z nami wernisaż - opowiada Elżbieta Pietraszko.
W poprzedzającej wernisaż konferencji prasowej uczestniczyli nawet miejscowi wykładowcy akademiccy i nauczyciele, a wystawa cieszyła się wielkim zainteresowaniem i odwiedzających ją mieszkańców, i mediów. Na miejscu były stacje telewizyjne, radiowe i dziennikarze prasowi.
- Ogólnie wszystko oceniam naprawdę bardzo pozytywne - mówi Elżbieta Pietraszko.
Satyrykon zostanie w Brześciu przez miesiąc, następnie pojedzie na dalsze tournee po Białorusi.