Marek Pacuła, były szef artystyczny krakowskiej Piwnicy pod Baranami, związany z Satyrykonem konferansjer, reżyser, autor tekstów, kabareciarz i dziennikarz nie żyje.
Artysta zmarł 22 października w Krakowie. Miał 72 lata.
Przez ponad 4 ostatnie lata Marek Pacuła był w śpiączce, w którą zapadł po operacji krwiaka mózgu w 2013 r.
Niespełna rok wcześniej - w 2012 r. - gościł na Satyrykonie. Nie spodziewaliśmy, że widzimy Go po raz ostatni, gdy z wielkim poczuciem humoru bawił legniczan i gości Satyrykonu dowcipną konferansjerką. A nawet śpiewem - spontanicznie dołączając do chórku towarzyszącego wykonawcom koncertu "Warto było czekać" z piosenkami Jana Kaczmarka. To były niezapomniane chwile.
Jeszcze w tym samym, 2012 r., spotkaliśmy się z Markiem Pacułą w Krakowie. Mimo zimna, przyjechał na Rynek Główny rowerem, uśmiechnięty, energiczny. Między tematy służbowe chętnie wplatał zabawne opowieści o ukochanej rodzinie, wnukach. Miał plany i marzenia.
Wczesną wiosną 2013 r. nieoczekiwanie zasłabł w drodze na zakupy. Rodzina i przyjaciele długo walczyli o Jego zdrowie. W pomoc zaangażowała się m.in. Anna Dymna i prowadzona przez aktorkę fundacja "Mimo wszystko". Niestety, w ostatnią niedzielę Marek Pacuła zmarł.
Dyrekcja i pracownicy Legnickiego Centrum Kultury pragną złożyć Rodzinie zmarłego kondolencje. To wielki smutek i żal, że Marek Pacuła nie żyje.
Marek Pacuła na Satyrykonie w 2012 r.
Marek Pacuła
Zdjęcia: lca.pl oraz Piwnica pod Baranami