Trwają intensywne prace w ostatnim, niewyremontowanym skrzydle zabytkowej Akademii Rycerskiej. Skrzydle z basztą, znajdującym się po lewej stronie od wejścia na dziedziniec. Już w przyszłym roku Legniczanie powinni cieszyć się z efektów prac budowlańców.
Znajduje się tam wiele sal i pomieszczeń, które będą służyć mieszkańcom. M.in. przepiękna, reprezentacyjna Sala Wilhelma, zwana też Salą Książęcą, która po remoncie będzie zapewne jednym z najpiękniejszych wnętrz na Dolnym Śląsku. Wielki, ozdobny kominek, sztukaterie na ścianach i zdobienia robią wrażenie nawet teraz, przed pomalowaniem. Sala nie była remontowana od lat – na pewno od 1978 roku, kiedy Rosjanie oddali ją Legnicy. – Mamy nadzieję, że Sala Wilhelma odzyska swoją świetność – mówi Grzegorz Szczepaniak, dyrektor Legnickiego Centrum Kultury (na zdjęciu pokazuje Salę Wilhelma). - Będzie służyła do wielkich gal i uroczystych koncertów. Niestety, koncertów raczej kameralnych. Bo choć została wybudowana jako sala koncertowa na początku XX w, to zgodnie z obecnymi przepisami, nie będzie w niej mogło przebywać więcej niż 270 osób naraz – dodaje.
Brak sali koncertowej z prawdziwego zdarzenia to duży problem dla Legnicy. W czasie remontu przeprowadzone zostaną więc prace poprawiające akustykę w tzw. ujeżdżalni, która dotąd służyła w mieście za salę koncertową, ale akustyka była w niej kiepska. Przeróbki powinny choć trochę poprawić jakość dźwięku w sali, w której przed wiekami rycerze ujeżdżali konie.
W remontowanym skrzydle będzie natomiast wielu pomieszczeń, które będą służyć mieszkańcom. To sale do m.in. zajęć tanecznych, ruchowych, rytmicznych, prób muzycznych, różnych kółek zainteresowań. – Jeżeli ktoś ma jakiś ciekawy pomysł na prowadzenie zajęć, z których będą mogli korzystać Legniczanie, to prosimy o kontakt z Legnickim Centrum Kultury. Chcemy jak najlepiej wykorzystać powierzchnie, kiedy już zostaną wyremontowane – mówi Szczepaniak.
Z kolei w baszcie stojącej w remontowanym skrzydle znajdowała się niegdyś klatka schodowa. Jednak ze względu na kształt schodów, obecne przepisy nie pozwalają na jej funkcjonowanie. Dobudowano więc inną klatkę, a obszerne hole, które są w baszcie, zostaną wykorzystane inaczej. – Chcielibyśmy, aby baszta stała się galerią, w której będą odbywały się różne wystawy – mówi Grzegorz Szczepaniak.
Co ciekawe, jednym z najtrudniejszych zadań do rozwiązania w czasie remontu była kwestia wentylacji powietrza w obiekcie. Gmach jest zabytkiem, więc jego przebudowa obwarowana jest licznymi obostrzeniami. Aby trzymać się przepisów i jednocześnie zagwarantować budynkowi przepływ powietrza, nadzorujący remont wrocławski architekt wpadł na nietypowy pomysł. Otóż magazyn powietrza będzie znajdował się w… jednej z piwnic. I stamtąd powietrze, przez specjalne instalacje, będzie wtłaczane do budynku.
Koszty remontu pokrywa kasa miasta, czyli faktycznie sami Legniczanie.
|