1 sierpnia, w godzinę "W", w hallu Akademii Rycerskiej odbył się wernisaż niezwykłej wystawy "Powstanie Warszawskie w fotografii Zbigniewa Grochowskiego".
W wernisażu uczestniczył sam autor zdjęć. 92-letni Zbigniew Grochowski jest jednym z zaledwie trzech żyjących fotografów Powstania, a było ich ponad czterdziestu.
- Od dziecka byłem oswojony z aparatem fotograficznym, ponieważ mój tato był dziennikarzem. Gdy wybuchła wojna, miałem 13 lat. Tato w czasie okupacji pracował w Warszawie, w podziemnym czasopiśmie, a ja chodziłem na tajne komplety i należałem do Szarych Szeregów. Druh zastępowy wiedział, że interesuję się fotografowaniem, dawał mi więc aparat, abym wykonywał zdjęcia na ulicach Warszawy. Gdy wybuchło Powstanie, akurat miałem ten aparat w domu. Zacząłem robić zdjęcia na Starym Mieście. Robiłem je przez 32 dni. Podobnie do tysięcy innych, młodych ludzi byłem przekonany, że pokonamy Niemców. A jednak oni zostali tak dozbrojeni, że nie było żadnych szans... Gdy Powstanie upadło, zostałem wywieziony na roboty do Niemiec. Udało mi się zabrać ze sobą kliszę ze zdjęciami. W Niemczech pracowałem w gospodarstwie. Rosło tam dużo ziemniaków i innych warzyw, więc przeżyłem. Po zakończeniu wojny wróciłem do Polski, klisza wróciła ze mną. Po powrocie do kraju pojechałem do Warszawy i zaraz po wyzwoleniu zrobiłem wiele zdjęć zburzonej stolicy. Jednak przez kilkadziesiąt lat nikomu o tych zdjęciach nie mówiłem. Dopiero w 2005 r. przekazałem je Muzeum Powstania Warszawskiego - opowiada pan Zbigniew.
Co ciekawe, od 66 lat mieszka w Legnicy. Powojenne losy przygnały go bowiem do naszego miasta. Przez wiele lat pracował jako nauczyciel matematyki, praca z młodzieżą to jego ogromna, życiowa pasja.
- Był wspaniałym nauczycielem! Z równym zaangażowaniem tłumaczył nam matematyczne zawiłości, jak i wspierał nas, gdy tego potrzebowaliśmy. Był ogromnie lubiany - mówili podczas wernisażu panowie Janusz i Alojzy, byli uczniowie Zbigniewa Grochowskiego z Technikum Przemysłu Spożywczego w Legnicy.
Fotograf Powstania, mimo podeszłego wieku, jest bardzo aktywny. - W 2008 r. pani Anna Gątowska, dyrektor Legnickiej Biblioteki Publicznej, zaprosiła mnie na spotkanie z legniczanami. I to raz na zawsze zmieniło mój stateczny żywot emeryta. Zaczęły się bowiem kolejne zaproszenia. Jeżdżę na spotkania po całej Polsce, odbyłem ich już ponad 200! Dopóki starczy mi sił, będę spotykał się z ludźmi i opowiadał o tym, czego byłem świadkiem - mówi Z. Grochowski, niezastąpiony propagator wiedzy i pamięci o Powstaniu Warszawskim.
Za swoją działalność otrzymał liczne wyróżnienia i odznaczenia.
Pan Zbigniew wciąż jest także... czynnym harcerzem. Na wernisażu pojawił się w chuście legnickiej drużyny Poczta Harcerska Azymut 95. - Pan Zbyszek przychodzi na ważne zbiórki, dużo rozmawia z młodzieżą, angażuje się w nasze działania. Był bohaterem nakręconego przez harcerzy filmu o Powstaniu, który zdobył wiele nagród. Jesteśmy niesamowicie dumni, że jest w naszej drużynie - mówi podharcmistrz Jerzy Janicki.
- Gdy przygotowywałem tę wystawę i poznałem pana Zbigniewa, byłem zachwycony. Pochodzę z rodziny, w której wartości patriotyczne były bardzo ważne, nie mogliśmy się więc nagadać. To wspaniały, niesamowity człowiek i wielkim zaszczytem jest go znać - mówi Piotr Budzianowski z Legnickiego Centrum Kultury.
- To bardzo ważna wystawa. A pan Zbigniew to cichy, ale wielki bohater. Dzięki jego zdjęciom możemy bowiem pamiętać o tym, o czym zapomnieć nam nie wolno i z czego powinniśmy zawsze wyciągać wnioski - mówi Grzegorz Szczepaniak, dyrektor Legnickiego Centrum Kultury.
Zapraszamy na wystawę! Wstęp wolny. Można ją oglądać do 16 sierpnia w hallu Akademii Rycerskiej.
Zdjęcia: lck.art.pl oraz Krzysztof Lewandowski z portalu lca.pl
