Aż 90 artystów (!) wystąpiło w sobotni wieczór (22.09) podczas wspaniałego Koncertu Finałowego, wieńczącego 32. Legnickie Conversatorium Organowe - jeden z najważniejszych w Europie festiwali współczesnej muzyki organowej i jej improwizacji.
W Kościele Ewangelickim Marii Panny wystąpili: Chór Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, Chór Wychowanków Harcmistrza Władysława Skoraczewskiego JUBILUS, Polska Orkiestra Radiowa oraz soliści - Marzena Michałowska (sopran), Mikołaj Derentowicz (kantor), Michał Sławecki (organy), Radosław Kustra (organy), Piotr Markisz (dyrygent).
- To był Koncert Finałowy przez bardzo duże F - mówił wzruszony Grzegorz Szczepaniak, dyrektor Legnickiego Centrum Kultury.
Zachwycona była także publiczność, która wypełniła kościół.
- To niezwykły, magiczny, pełen wielkich emocji festiwal. Legnica może być dumna, że takie wielkie wydarzenie odbywa się właśnie u nas - mówił Piotr Zachwat, legniczanin.
Co do publiczności, dopisała w tym roku wyjątkowo. - Z roku na rok Conversatorium ma coraz więcej słuchaczy i widzów - mówił Grzegorz Szczepaniak.
I choć z pozoru muzyka organowa widzów raczej nie potrzebuje, tylko słuchaczy, to w tych słowach jest sama prawda. Od niedawna bowiem dodatkową oprawę festiwalu stanowią niesamowite wręcz światła, tworzące magiczną i czarodziejską atmosferę koncertów. Zapewniają je specjaliści z Legnickiego Centrum Kultury.
Podsumowując: tegoroczne Conversatorium było wyjątkowe. - Odbyło się sześć tak wspaniałych koncertów, że aż strach myśleć, co będzie dalej - mówił dyrektor Grzegorz Szczepaniak.
Było też wzruszające. Festiwalowi nadane zostało bowiem imię prof. Stanisława Moryto - zmarłego w 2018 r. wybitnego organisty, kompozytora, pedagoga Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina, wieloletniego dyrektora artystycznego Conversatorium.
Prof. Moryto kierował legnickim festiwalem aż ćwierć wieku. W 2011 r. przekazał "pałeczkę" dr Michałowi Sławeckiemu, swojemu uczniowi i wychowankowi, znakomitemu organiście, gregorianiście, kompozytorowi, dla którego odejście profesora: mistrza i przyjaciela, jest wyjątkowo trudne, co M. Sławecki wielokrotnie podkreślał. Odniósł się też do tego podczas podsumowania festiwalu.
- Ta edycja Conversatorium była metafizyczna. Na każdym wręcz kroku czuć było obecność Stanisława Moryto, nie tylko artystyczną. Otóż podczas koncertów w Kościele Ewangelickim Marii Panny cały czas towarzyszyło nam puste krzesło, stojące przy pustym stoliku. Dopiero potem okazało się, że ktoś zapomniał je uprzątnąć... Ale dla nas to puste krzesło miało niezwykle symboliczne znaczenie - mówił Michał Sławecki.
Do zobaczenia na Conversatorium za rok.
Za zdjęcia dziękujemy Piotrowi Florkowi z lca.pl