Legniczanie po raz kolejny udowodnili, że potrafią pomagać - a pomoc nieść jest przecież najlepiej przy dźwiękach muzyki. Koncert dla chorego na nowotwór Stanisława "Stasiastego" Delimaty znanego z grup takich jak Zielony Groszek i Maria Nefeli był kwintesencją hasła "porozumienie ponad podziałami" - w akcję ratowania zdrowia i życia Stacha zaangażowało się wiele osób, niezależnie od wieku, koloru włosów, logotypu na koszulce czy stanu portfela. A skoro już na początku porusz yliśmy temat pieniędzy, to należy niezwykle pochwalić uczestników koncertu za hojność w trakcie licytacji, w którą czynnie włączyli się także artyści: Marek Pająk - pochodzący z naszego miasta gitarzysta Vadera oraz Andrzej "Sowa" Kogut - wokalista Marii Nefeli (jego skórzana kurtka znalazła nowego nabywcę za niebagatelne 350 złotych). Jeden z fanów na gadżety wydał ponad "tysiaka", po czym zadeklarował, że wszystkie te przedmioty przeznaczy na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Brawo! Na aplauz zresztą zasługują wszyscy, którzy pojawili się w Spiżarni - w sumie uzbieraliśmy ponad 8500 złotych.
Jeśli chodzi o warstwę dźwiękową, pomimo 2019 roku mogliśmy przypomnieć sobie eklektyzm znany z koncertów na Lustrzance odbywających się dobrych kilkanaście lat temu. Zaczęło się dość spokojnie - krótkim, reggae′owym setem rozpoczął Zielony Groszek (w kilku utworach na scenie pojawił się sam Stachu - choć osłabiony, to nadal świetnie czujący puls tej muzyki), a następnie Diler - Music Band zaprezentował przekrój gitarowych brzmień przywodzących na myśl klasyczne gitarowe granie. Cieplej pod sceną zrobiło się w trakcie występów grup RoyalBeggars oraz Metalion - fani niższych i bardziej przesterowanych brzmień z pewnością mogli być zadowoleni. Kulminacją imprezy były występy starych punkowych wyjadaczy z Jarocina - doskonale znanych w Legnicy kapel Maria Nefeli (choć, z oczywistych przyczyn, "Stasiasty" nie mógł wystąpić, to jego energia była odczuwalna w całej Spiżarni) oraz Ga-Ga Zielone Żabki. Dowodzona od ponad 30 lat przez "Smalca" punkowa ekipa z Jawora na licytację dorzuciła limitowaną edycję winyla "Lekcja historii", a następnie rozkręciła publiczność klasykami ("Kultura". "Numerek w krzaczkach"), nie zapominając jednak o swoich rewolucyjnych korzeniach. "Smalec", także we freestyle′owej formie, odważnie komentował otaczającą rzeczywistość, zwracając uwagę na przekupność polityków i mówiąc społeczeństwie zaślepionym pieniędzmi. Wart odnotowania jest też fakt, że legnicki basista Krzysztof Rubaj tego wieczoru wystąpił aż w trzech kapelach (Zielony Groszek, RoyalBeggars, Maria Nefeli). Brawo po raz kolejny ;)
Udało nam się przez chwilę porozmawiać też z głównym bohaterem wieczoru. "Stasiasty" przyznał, że aktualnie czuje się troszkę lepiej. "Ostatnio mi się nieco poprawiło. Walczę, żeby wrócić do grania" - zadeklarował z uśmiechem na twarzy. Trzymamy kciuki i jeszcze raz życzymy zdrowia!
Za zdjęcia dziękujemy Wojciechowi Obremskiemu z portalu lca.pl