Żyrafa z gorącej Afryki, próbująca jeździć na łyżwach? Bardzo zresztą nieporadnie: nogi się jej plączą, minę ma przerażoną - bo tafla lodu zdecydowanie nie jest jej naturalnym środowiskiem. Ale to cierpiące zwierzę za wszelką cenę próbuje dostosować się do tragicznych w skutkach zmian klimatycznych, które zgotowaliśmy środowisku my, ludzie. Ta żyrafa na łyżwach, wyrzeźbiona z mosiądzu, jest jak nieme wołanie o opamiętanie.
Wydźwięk tej poruszającej rzeźby, autorstwa Norberta Sarneckiego z Poznania, doceniło międzynarodowe Jury tegorocznego Satyrykonu - jednego z najważniejszych na świecie konkursów, skierowanego do twórców, którzy komentują otaczający nas świat za pomocą rysunków, grafik, plakatów, zdjęć, rzeźb itp. Jury przyznało właśnie tej pracy Grand Prix Satyrykonu 2020. I to Grand Prix naprawdę wyjątkowe: dopiero bowiem po raz drugi, w ponad 40-letniej historii Satyrykonu, główną nagrodę zdobyła praca rzeźbiarska, a nie np. rysunek czy grafika. - Ostatnio podobne zdarzenie miało miejsce w 2003 r., kiedy za swoje rzeźby Grand Prix otrzymał Jakub Łęcki. A tegoroczny laureat Norbert Sarnecki, który jest wybitnym twórcą, był już wcześniej laureatem różnych nagród Satyrykonu, ale dopiero w tym roku sięgnął po najwyższe trofeum. Moim zdaniem naprawdę zasłużenie - mówi Elżbieta Pietraszko, szefowa Satyrykonu.
- Żyrafa na łyżwach, czyli rzeźba pod tytułem "Anomalie klimatyczne", to naprawdę świetna praca! Znakomicie wymyślona i wykonana. Jestem pod jej wielkim wrażeniem. Nie dziwię się, że wygrała. W dodatku pokonała ogrom konkurentów. Na tegoroczny konkurs Satyrykonu wpłynęła bowiem rekordowa ilość: ponad 2 tys 700 prac, aż 758 autorów z 56 krajów świata - mówi Grzegorz Szczepaniak, dyrektor Legnickiego Centrum Kultury, które organizuje Satyrykon.
Tegoroczne obrady Jury, które debatowało przez cały dzień w minioną sobotę, były spokojne, merytoryczne i rzeczowe (w minionych latach bywały burzliwe).
- Czuliśmy po prostu, że możemy swobodnie wyrażać swoje opinie, wymieniać się poglądami na temat oglądanych prac. I to bardzo mi się w Satyrykonie spodobało - mówi Agim Sulaj, ceniony na świecie artysta z Włoch, członek Jury.
- Właśnie to cenię w naszym konkursie, że podczas obrad Jury Satyrykonu to nie suche, matematyczne liczenie głosów, a jednak dyskusja jest najważniejsza. Międzynarodowe Jury tworzą w większości wytrawni, znakomici artyści, laureaci wielu światowych nagród. To, że podczas naszych obrad tak dużo o oglądanych pracach rozmawiają i wymieniają opinie jest bezcenne - podkreśla Elżbieta Pietraszko.
Mimo zgodnych w tym roku, merytorycznych obrad, do ostatniej niemal chwili ważyły się jednak losy zwycięzcy. Finałowa "bitwa" toczyła się bowiem między rzeźbą żyrafy na łyżwach a rysunkiem Karoliny Gmiterek pt. "Czuwanie", przedstawiającym we wzruszający sposób jeden z wiodących tematów tegorocznego Satyrykonu, czyli Samotność. Ta praca, która zdobyła ostatecznie I nagrodę, przedstawia dwie starsze panie, które - chcąc uciec przed straszną samotnością - "podsłuchują" się nawzajem za pomocą słoików, przez dzielącą je ścianę.
Na temat Samotności wypowiedziało się w tym roku w swoich pracach wielu artystów ze świata. I właśnie przez ten temat nieprzypadkowo w tegorocznym Jury znalazła się Katarzyna Kasia, pani filozof z Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.
- Oglądaliśmy podczas obrad prace z Chin, Iranu, Ameryki i wielu innych, odległych rejonów. I poruszyło mnie to, że w dzisiejszych czasach samotność jest... bardzo podobna, bez względu na zakątek świata. Owszem, miewa czasami "twarz" np. opresji politycznej, widzieliśmy kilka takich prac, ale jednak zdecydowanie dominującym w tej kategorii zjawiskiem jest izolacja człowieka przez współczesne media. Głównym powodem, przez który jesteśmy samotni jest fakt, że zamiast żyć w realnym świecie, żyjemy w świecie wykreowanym przez media społecznościowe. To świat, który nie jest prawdziwy. Został w pracach różnie przedstawiony, ale mianownik jest wspólny: samotność w tłumie. Przez to bowiem, jak działają media społecznościowe, człowiek jest pozornie otoczony przez bardzo wiele osób, ale w rzeczywistości jest w tym wirtualnym tłumie zupełnie sam - mówi Katarzyna Kasia.
Podobną opinię wyraził Agim Sulaj. - Temat Satyrykonu uważam za bardzo aktualny, ponieważ we współczesnym świecie każdy jest na swój sposób samotny - powiedział artysta.
Dodał, że czuje się naprawdę zaszczycony zaproszeniem do prac Jury Satyrykonu, ponieważ postrzega legnicki konkurs jako bardzo ważne centrum międzynarodowej satyry. - Obejrzałem tu wiele, naprawdę świetnych prac z całego świata, zgromadzonych w jednym miejscu. Ujęła mnie też sama Legnica, która jest niesamowitym miastem. I mówię to z serca, a nie dla poklasku - zaznaczył Agim Sulaj.
Za zdjęcia dziękujemy Piotrowi Florkowi z lca.pl