Dziś o godz. 17, przy Filipie w centrum Legnicy, odbędzie się uroczyste otwarcie Satyrykonu. Zapraszamy Państwa bardzo serdecznie, bo dużo się będzie działo. A dobrym duchem legnickiego Satyrykonu jest znany kabareciarz Artur Andrus. Zaprzyjaźnił się z legnicką imprezą i zawsze bardzo chętnie tu przyjeżdża. Dlaczego? Zapytaliśmy o to Artura Andrusa.
Lubi Pan Satyrykon?
- Bardzo. Bo to impreza, która łączy ze sobą wiele ciekawych elementów. Myślę, że jak żadna inna w kraju. Bo wystawy satyryczne pojawiają się w wielu miejscach w Polsce, owszem, ale najczęściej tylko jako element towarzyszący. A w Legnicy wystawy są głównym bohaterem. I można tu spotkać rysowników, porozmawiać z nimi. Mnie to fascynuje, że ktoś potrafi ręką zrobić takie cuda. Bo ja sam nie umiem rysować kompletnie. To znaczy umiem narysować domek i słoneczko. Dokładnie na takim samym poziomie, jak to robiłem będąc w grupie starszaków w przedszkolu... Oprócz wystaw jest dużo tak ciekawych imprez towarzyszących, że można sobie zrobić zapas wrażeń na dłuższy czas. I jeszcze do tego „Szkło Kontaktowe” TVN 24, które sympatycznie „przykleiło się” do Satyrykonu w Legnicy. Taka fajna różnorodność.
I Pana Kabaretowy Przegląd Pokoleń. Podobno śpiewał Pan będzie w tym roku?
- Eeeee, śpiewaniem bym tego raczej nie nazwał, ale trochę spróbuję. Na szczęście ciężar śpiewu zdejmą ze mnie Marian Opania i Wiktor Zborowski, którzy w swoim repertuarze maja dużo piosenek. Kabaretowy Przegląd Pokoleń ma takie założenie, żeby pokazać widzom, co się dzieje na kabaretowej scenie na każdym poziomie numerów PESEL w dowodach osobistych artystów. W tym roku najstarsze pokolenie kabareciarzy będą reprezentować Marian Opania i Wiktor Zborowski, średnie pokolenie kabaret Limo, który jest coraz bardziej popularny, a w Internecie to w ogóle ponoć robi oszałamiającą karierę. Szansę na pokazanie się szerszej publiczności będą mieli też kabareciarze, którzy są dopiero na początku swojej drogi. Dlatego występem w Legnicy co roku nagradzany jest kabaret – laureat przeglądu PAKA w Krakowie. W tym roku będą to aż dwa kabarety, bo zwyciężyły ex quo. I ja się bardzo z tego cieszę, bo telewizja w tym roku coś się na PAKĘ obraziła i pokazała tylko małe urywki, przez co ci młodzi artyści nie czuli się zbyt dowartościowani. Występ na Satyrykonie powinien im to wynagrodzić.
Panie Arturze, a podoba się Panu Legnica?
- No właśnie, dobre pytanie. Co roku sobie zakładam, że przyjadę do Legnicy dzień wcześniej, to będę miał czas i sobie pozwiedzam. I co roku jest to samo: wychodzę z hotelu i od razu wpadam to na jednego znajomego, a to na drugiego, a potem jest Kabaretowy Przegląd Pokoleń, a potem trzeba jeszcze zajrzeć do „Szkła Kontaktowego”.... I efekt jest taki, że najlepiej w Legnicy znam trasę między hotelem a dziedzińcem Akademii Rycerskiej. Ale w sumie to bardzo ciekawa trasa i jakby ktoś chciał kiedyś zrobić z niej trasę rowerową mojego imienia to nie będę miał nic przeciwko. Póki co, zapraszam serdecznie wszystkich Legniczan na Satyrykon!
(rozmawiała: Edyta Golisz)
|