Za nami Legnica Blues Day – wieczór pełen niezwykłych, muzycznych wrażeń. Do klubu Spiżarnia, w którym Legnickie Centrum Kultury zorganizowało imprezę, przyszło w sobotni wieczór ponad 200 osób, wielbicieli bluesowych dźwięków.
I już od samego początku widzom trudno było usiedzieć spokojnie na krzesłach. Grupa Boogie Boys tak bowiem rozgrzała publiczność, że owacjom nie było końca.
Boogie Boys to bardzo oryginalny zespół: trzech muzyków, na dwóch fortepianach i perkusji oraz za pomocą swoich głosów wykonuje rytmiczne boogie woogie, z domieszką bluesa. Ubrani w kolorowe kaszkiety artyści tworzą magiczny klimat dawnej Ameryki i dają takiego „czadu”, że trudno się nimi nie zachwycić.
- Jestem pod ogromnym wrażeniem! Nie spodziewałam się, że koncert będzie aż tak energetyczny! - emocjonowała się Irena Bryl, która zaraz po koncercie poszła szukać składających sprzęt artystów z Boogie Boys, aby kupić od nich płytę i wziąć autografy.
Z występu cieszyli się nie tylko widzowie – bardzo podobało się także samym wykonawcom.
– To był bardzo udany koncert. Publiczność w Legnicy jest super! Lubimy grać będąc blisko ludzi, a tu tak właśnie było – powiedział nam Bartłomiej Szopiński z Boogie Boys.
To trio z Poznania poznało się w 2002 roku zupełnie przypadkiem. Spotkali się w jednym z poznańskich klubów na Jam Session. Grali razem do białego rana i uznali, że już nie powinni się rozstawać. Stworzyli zespół, który jest wielką oryginalnością w naszym kraju. Jak to jednak bywa z najlepszymi, więcej koncertów grają za granicą - od Europy po Stany Zjednoczone - niż w Polsce. Dlatego Legniczanie mieli świetną okazję, aby posłuchać Boogie Boys.
Kolejni na scenę wyszli: znany gitarzysta Leszek Cichoński i jego band (fot.), a z nimi Tim Mitchell – amerykański wokalista, kompozytor, multiinstrumentalista i producent muzyczny. Tim pochodzi z Oklahomy, z bardzo muzykalnej rodziny, w jego licznej familii prawie wszyscy są muzykami, tworzyli nawet słynną grupę gospel "The Famous Musical Mitchells", a ciotka Tima występowała z samym Luciano Pavarottim.
Tim zachwycił publiczność na Legnica Blues Day.
– On genialnie śpiewa! Jak Prince! – takie komentarze można było usłyszeć w czasie tego koncertu.
Jako ostatni wystąpili muzycy z bluesowej formacji Harlem – profesjonaliści w każdym calu, którzy w swojej 18-letniej karierze występowali na tych samych scenach, co takie sławy jak Deep Purple czy Smokie.
Bluesowa noc zakończyła się grubo po północy. I była bardzo udana!
fot: www.lca.pl
|