12 listopada zapraszamy na drugą edycję LEGNICA JAZZ DAY - imprezę, która na stałe zagościła w naszym jesiennym programie. Koncert odbędzie się w Hotelu Qubus o godzinie 18.00.
Zachęcamy wielbicieli jazzu, aby zaglądali dziś na Facebooka, na profil Legnickiego Centrum Kultury. Po godzinie 15:00 pojawi się kolejny jazz konkurs.
Jeszcze dziś można nabyć bilety w przedsprzedaży za 40 zł, w dniu koncertu bilet kosztuje 60 zł.
Bilet studencki (do nabycia przed koncertem za okazaniem legitymacji)w cenie 30 zł.
Rozumieć jazz
Jazzu w Legnicy ostatnio jak na lekarstwo, więc miłośnicy tego gatunku na pewno nie zawiodą i zjawią się, by wzbogacić nieco swoją muzyczną dietę. A ci, którzy go nie lubią? Czy powinni zostać w domu? Wiele osób powtarza: „nie rozumiem jazzu”. Nie rozumieją, bo nie słuchają, nie słuchają, bo nie rozumieją. Błędne koło. Jeżeli to ma kogokolwiek zachęcić, to wyznam, że ja też go nie rozumiem. Wystarczy, że jazz rozumie mnie. Trafia do mnie bezpośrednio, „podkorowo”. Kiedy słyszę jego puls, moje serce zaczyna swingować, akcentując słabe części taktu i od razu robi mi się jaśniej na duszy, poruszam się jakoś zgrabniej, przestaję się garbić. Nie analizuję, nie oceniam, „wrzucam na luz” – spaceruję z rękami w kieszeniach i oglądam się za kobietami. Albo przeciwnie, odczuwam przyjemny smutek i szukam samotności. Billie Holiday, Lester Young, Mark Murphy, Shirley Horn zawsze wprawiają mnie w taki nastrój.
Jazz dzisiejszy bywa różny, przypomina często muzykę współczesną, skomplikowaną formalnie i wymagającą dużej uwagi w słuchaniu. Nie ma grzechu, pod warunkiem, że sposób gry nie jest wysilony; pod warunkiem, że muzyk nie sadzi się na robienie sztuki przez duże „g”, jak mawia mój przyjaciel. Bez swobody, dozy nonszalancji, szczypty humoru nie ma jazzu, nie ma prawdziwego artyzmu. Bez spontanicznej wymiany pomysłów i żywego pulsu, bez jazdy na najwyższym, nieistniejącym biegu jazz po prostu „dziwnie pachnie”.
Na festiwalu zorganizowanym przez Legnickie Centrum Kultury królował będzie mainstream, zatem tolerancja słuchaczy nie powinna być wystawiona na ciężką próbę. Jedno jest pewne, nie ma jazzu lepszego niż jazz na żywo. Wiele osób pewnie nawet nie wie, że lubi taką muzykę, jest okazja, żeby to sprawdzić.
(Dex)
|