Ponad dwieście osób spędziło sobotni wieczór przy wspaniałej, jazzowej uczcie muzycznej.
W hotelu Qubus obyła się druga edycja festiwalu Legnica Jazz Day.
Jako pierwszy zaprezentował się na scenie Ceramic Jazz Band. Dla wywodzącego się z Bolesławca zespołu zaproszenie na legnicki festiwal było dużym wyróżnieniem.
- Zaprezentowanie się na festiwalu tej rangi jest najważniejszym wydarzeniem artystycznym w dotychczasowej działalności zespołu – powiedział nam Bartek Suchecki, klawiszowiec Ceramic Jazz Band. - Jesteśmy naprawdę zadowoleni z występu. Publiczność super reagowała.
Po „ceramicznym” jazzie przyszedł czas na krakowską formację New Bone – akustyczny kwintet jazzowy. Ten występ bardzo spodobał się publiczności, która reagowała spontanicznie i żywiołowo reagowała brawami.
Zespół planuje w lutym przyszłego roku wydać trzecią już płytę. Będzie ona oczywiście utrzymana w klimacie akustycznego jazzu. Ci, którzy zafascynowali się w sobotę tą formacją, mają na co czekać!
Jako kolejne wyszły na scenę jedyne tego wieczoru panie. I to jakie! Zachwycająca wokalistka Beata Przybytek (fot) i towarzysząca jej na pianinie Dorota Zaziąbło.
Artystki zaprezentowały zarówno klasyczny, jazzowy i bluesowy repertuar, jak i m.in. piosenki Jeremiego Przybory czy własne kompozycje wokalistki.
Jedno nie ulega wątpliwości – Beata Przybytek ma niesamowity głos i ogromnie ujęła nim publiczność. Podobnie jak akompaniament towarzyszącej jej pianistki. Ze sceny biła do publiczności nie tylko wspaniała muzyka, ale także niezwykła energia – obu paniom radosny uśmiech, wyraźnie płynący z przyjemności występu, niemal nie schodził z twarzy.
- Kilka lat temu występowałam już w Legnicy, na zaproszenie klubu jazzowego Blue Monk. Zapamiętałam fantastyczną, entuzjastyczną legnicką publiczność. I w tym względzie nic się nie zmieniło! Tu są niesamowici ludzie. To był wspaniały koncert! – powiedziała nam po występie Beata Przybytek.
Ten niezwykły wieczór zakończył koncert Janusza Muniaka, znanego saksofonisty, kompozytora, aranżera – jednej z najbarwniejszych postaci polskiego jazzu.
- Jestem bardzo wdzięczny, że są jeszcze ludzie, którzy o mnie pamiętają. I zapraszają na koncerty – powiedział nam przed występem Janusz Muniak.
Bardzo skromnie, bo takiego artysty zapomnieć się po prostu nie da!
Muniak zaprezentował zachwyconej publiczności swój niezwykły kunszt, wraz z towarzyszącym mu kwintetem. Owacjom nie było końca!
Szkoda, że kolejny festiwal Legnica Jazz Day dopiero za rok.
fot: Monika Bożek, lca.pl
|