- Cieszymy się ogromnie! Spodziewam się hałaśliwej nocy, bo jak tu zasnąć ? – powiedział nam uszczęśliwiony Dariusz Zimnicki, dyrygent Chóru Akademickiego Politechniki Warszawskiej, gdy odebrał z rąk prezydenta Legnicy, Tadeusza Krzakowskiego, Rubinową Lutnię – Grand Prix Ogólnopolskiego Turnieju Chórów Legnica Cantat 43 (fot).
Jak się okazało, warszawski chór został uznany za najlepszy zespół turnieju także przez nieoficjalne Jury – złożone z dyrygentów.
Do rąk Dariusza Zimnickiego powędrowała więc - oprócz Rubinowej Lutni - także "nieoficjalna" nagroda: wazon pełen dwuzłotowych monet, które inni chórzyści wrzucali tam podczas prób, jako karę za… przeklinanie. I kto powiedział, że chóry nie są nowoczesne?!
Jakby splendorów było mało, kilka godzin wcześniej chór z warszawskiej politechniki dowiedział się, że zwyciężył również w Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Cerkiewnej w Białymstoku, gdzie wystąpił przed przyjazdem do Legnicy.
- To niesamowite! Tyle dobrych wiadomości naraz. Ja sam przyjeżdżałem we wcześniejszych latach do Legnicy jako widz Legnicy Cantat. Ciężko pracowałem ze swoim chórem, żebyśmy mogli tu wystąpić. Zaśpiewaliśmy pierwszy raz i debiut okazał się bardzo udany – cieszył się dyrygent Zimnicki. Roześmiany, w „cywilnym” stroju – swetrze, spodniach wcale nie od garnituru – wyglądał raczej jak student, a nie dyrygent zespołu, który wygrał jeden z najstarszych i najbardziej prestiżowy w kraju turniej chórów.
- Prestiż tego turnieju jest wielki. To, że tu jesteście świadczy o tym, że jesteście najlepsi z najlepszych - mówił w Katedrze do wszystkich chórzystów biorących udział w turnieju prof. Krzysztof Szydzisz, przewodniczący Jury Legnicy Cantat 43. Jury międzynarodowego, złożonego z wybitnych znawców muzyki chóralnej.
Aż trzy nagrody otrzymał Chór Liturgiczny „Głos Duszy” z Mińska – polski chór z Białorusi.
- Bardzo się cieszymy! Pierwszy raz jesteśmy na Legnicy Cantat ale przecież wiemy, jako to ważny turniej – powiedział nam Alex Bogunov z chóru.
Uroczystość rozstrzygnięcia Legnicy Cantat 43 poprzedził niezwykły koncert.
Wrocławski chór Cantores Minores Wratislavienses wykonał utwory Jerzego Libana z Legnicy – szesnastowiecznego kompozytora, którego dzieła zachowały się w starodrukach, w Muzeum Ossolińskich we Wrocławiu. Na podstawie starodruków – specjalnie dla Legnicy Cantat - transkrypcji i opracowań utworów dokonał Jan Węcowski, muzykolog z Warszawy.
A w sobotę w Katedrze przepięknie wykonał je wspaniały chór. Licznie zgromadzona w Katedrze publiczność nagrodziła artystów gromkimi brawami.
- Wykonanie tych pięknych utworów przez chór specjalizujący się w muzyce dawnej było na bardzo wysokim poziomie. Wspaniałe! – powiedziała Monika Szczerbińska – Walczak, dyrygentka, zajmująca się w Legnickim Centrum Kultury organizacją Legnicy Cantat.
W niedzielę chóry, które przyjechały do Legnicy, zaśpiewają podczas Mszy Świętych w różnych kościołach w mieście. I tak pożegnamy tegoroczną Legnicę Cantat.
I jeszcze ciekawostka – po raz pierwszy w historii turniej był transmitowany w internecie przez Radio Plus Legnica. Przez dwa turniejowe dni w link z transmisją kliknęło aż 2 tysiące osób!
I to nie tylko z Polski - także zza granicy.
fot. Monika Bożek, lca.pl
|