Przypominamy Państwu, że w piątek (24.08), o godz. 18.00, w restauracji Ratuszowa, odbędzie się oficjalna prezentacja książki „I LAF Animowany Świat” - wydawnictwa o animacji filmowej, które ukazało się w związku z 20. edycją Letniej Akademii Filmowej.
Podczas spotkania będzie można otrzymać książkę oraz porozmawiać m.in. z Andrzejem Kołodyńskim, znanym krytykiem filmowym, Edytą Golisz, autorką wydawnictwa i Julianem Zawiszą, twórcą Letniej Akademii Filmowej.
Wstęp jest wolny, zapraszamy serdecznie.
Natomiast w sobotę, o godz. 20.00, w kinie Piast, odbędzie się Gala Festiwalowa. Obejrzymy filmy, które powstały podczas tegorocznych warsztatów filmu animowanego, poznamy te, które najbardziej spodobają się jurorom. Tu także wstęp jest wolny. Zapraszamy!
Zanim jednak młodzi twórcy zasiądą w kinowych fotelach i na dużym ekranie zobaczą swoje dzieła, czeka ich jeszcze sporo pracy. Hall Akademii Rycerskiej, zamieniony na czas warsztatów w jeden wielki plan filmowy, tętni życiem niemal przez całą dobą.
- Biorę udział w warsztatach pierwszy raz. Kiedy się zgłaszałam, nawet nie sądziłam, że to będzie taka trudna praca. Ale za to jaka satysfakcjonująca! - mówi Kamila Piotrowska, czternastolatka z Legnicy. Tematem tegorocznych warsztatów jest „Miłość”, a Kamila potraktowała myśl przewodnią nieco przewrotnie. Wykorzystując plastelinę robi film o miłości... wody i ognia.
Kamila należy do grupy uczestników ze Świetlicy Terapeutycznej w Legnicy.
- W warsztatach bierze udział czworo podopiecznych świetlicy. Jesteśmy tu pierwszy raz, zachęcił nas do tego pan Julian Zawisza, twórca warsztatów. To bardzo dobry pomysł, ponieważ praca nad filmami jest dla naszych podopiecznych ciekawa i twórcza – mówi Jolanta Trawnik, wychowawczyni.
Jan Cofta, siedemnastolatek z Puszczykowa k. Poznania, który na legnickich warsztatach jest już piąty raz, do „Miłości” podszedł zupełnie inaczej niż Kamila. Robi film o... patriotyźmie, czyli miłości do ojczyzny. Skąd u nastolatka pomysł na taki poważny temat?
- Z serca. I film wcale nie będzie taki poważny – uśmiecha się Jan. Robi swój obraz techniką lalkową.
- Wydawać by się mogło, że skoro jestem tu piąty raz, powinno być mi coraz łatwiej. Tymczasem jest mi coraz trudniej, bo im więcej umiem, tym więcej od siebie wymagam – mówi rezolutny nastolatek.
A jak oceniają powstające filmy wykładowcy akademii?
-Zobaczymy w sobotę. Zachęcam Państwa do udziału w Gali Festiwalowej – uśmiecha się prof. Janusz Tylman z łódzkiej szkoły filmowej.
- Filmy zapowiadają się ciekawie – dodaje Stanisław Lenartowicz, współtwórca m.in. polskiej wersji „Ulicy Sezamkowej”.
Zapraszamy!
Na zdjęciu: Jan Cofta z wykładowcami: Stanisławem Lenartowiczem (po lewej) i Januszem Tylmanem.
fot: ego
|